O pranie mózgu proszę Cię Panie
Sentymentalnym powrotom
Jesteś jak nałóg,
nie mogę się Ciebie pozbyć.
Rytm nadajesz krwi płynącej w moich
żyłach.
Czemu po prostu mnie nie znienawidzisz,
nie opuścisz?
Pokonać Cię,
Przezwyciężyć,
Przebić przez myśli o Tobie,
O Tobie i tylko o Tobie.
Bronię się przed Tobą i pragnę Cię.
Droga do nikąd -
Te pocałunki.
Droga do nikąd -
ten żar nagle wzbudzony.
Droga do nikąd -
te słowa płomienne.
Droga do nikąd -
te wspomnienia.
Droga do nikąd -
Te spotkania częste,
Spojrzenia ciepłe,
Płomyk nadziei i rozgoryczenia,
Co by było gdyby -
To nasza cała droga do nikąd.
Skażeni sobą.
Po tylu latach.
Wynoś się!
Z mojego życia,
Z moich myśli,
Z moich snów,
Z moich wspomnień,
Z moich marzeń!
Pozostań tylko w moich wierszach
Na zawsze.
Wiem!
Nigdy nie starczy mi odwagi by Ci to
powiedzieć…
O pranie mózgu proszę Cię Panie!
To moja modlitwa.
Jedyny ratunek dla zabłąkanej duszy.
Mimo wszystko nie odchodź na zawsze
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.