Prawda
Kolejność zdarzeń historyczno-religijnych zmieniona celowo...
„Prawda”
Idę nie znam konkretnego celu
Mej podróży pełnej bólu – bólu
zwątpienia
Ciężar zwiększa nacisk tylu myśli
Nie moich a pomimo to niosę dalej
Upadam pierwszy raz…
Ciężko wstać lecz wstaje
Gdybym nie wstał pokazałbym że nie wart
jest
Wysiłek życia który musi być doniesiony do
końca
Cisza słyszę jedynie opadający kurz spod
moich stóp
Bicze ranią plecy niczym wzrok
nieszczery…
Korona myśli zawistnych wbija mi się w
czoło
Rani myśli – nie gojące się rany
Może ten bunt to powoduje – składnik
krwi
Nie pozwalający ulec tym którzy chcą
Upadam drugi raz słabszy już o parę
myśli…
Gwoździe ostre przebijają nadgarstki
Niczym wpajane zasady postępowań
Przywiązują do krzyża mojej egzystencji
Nie chce – krew ocieka powoli
Czy to koniec?
Wiszę przed nimi wytykany palcami
Tego chcieli – zniszczyć mnie za
własny tor
Tor myślenia niezależnego który kole ich w
oczy
Stado takich samych - nie chce tak żyć
Bok przebity włócznia ociekając
prawdą….
Cisza……
Komentarze (3)
Hm jestem pod wrażeniem, jeden z lepszych wierszy
jakie tutaj przeczytałam. Wymagający, wciągający, a
metafory perełki, mogłabym tak wymieniać zalety ale
najistotniejsze dla mnie to umiejętność budowania
klimatu, lekkość w czytaniu, bez używania rymów, które
ciągną tekst za rękę...Mówiąc prawda trzeba sobie
zadać pytanie czyja prawda? Bo prawdę każdy powinien
mieć swoją, a niestety najczęściej stają się nią
"racje" większości... Zasłużony głos.
Filozofia " religijna" dosc zagmatwana..
bol..cierpienie..jaki to ma sens ...
Wstrząsający wiersz...