Prawda historyczna
Refleksyjny wiersz o życiu...
Marność nad marnościami, rzekłeś
Kohelecie.
I bez wątpienia rację miałeś
Bo oprócz wszystkich nieszczęść
spotkałeś
Tę jedyną osobę na świecie.
I to był twój wyrok, twoja klęska
Bo poświęciłeś się dla niej cały
I żadne surmy ci nie zagrały
Zostawić ją - decyzja męska...
Lecz ty tak nie mogłeś, nie umiałeś
Jak ja zrobić tego nie umiem
Twe postępowanie doskonale rozumiem
Bo w głębi serca tego nie chciałeś
jak ja. Ale na tę decyzję przyszła pora
I nad tym po dziś dzień płaczę
I już jej swojej nie zobaczę
bo strzałą serce ugodzone innego Amora.
Próżny trud, próżne sprzeciwy.
I nic nie pomoże w mej smutnej doli
Bo i jedna i druga innego woli
Zwykła historia, żadne "dziw nad dziwy".
I sam tak jestem, tak zostanę
Lecz iskierka nadziei we mnie tkwi.
Że wreszcie spotkam z kości i krwi
Moje ziemskie kochanie....
... pisany w alkoholowym widzie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.