[ prawdopodobnie o/]
Serce jak mały eskimos
tupie prawą nogą w cieńki lód,
Sprawdz w lodówce
może jest tam jego igloo
to nadchodzi
a najprzyjemniej umiera się w domu,
chyba że ktoś rozkarze ci
stygnąć na wietrze
na środku mola
kiedy żołądek mniej pusty
niż głowa
naśladuje Cie
robi pajacyki
głaszcze swój brzuch
wyśmiewa Twój
sposób umierania
i grzebiąc palcem
ma jeszcze ochotę na seks
jeszcze by coś zjadł
tłustego.
Komentarze (7)
Czytam Twoje wiersze i większość z nich jest dla mnie
niezrozumiała. Dostrzegam jakby skróty myślowe bez
naprowadzenia na najważniejsze elementy. Trzeci i
czwarty wers nie ma dla mnie sensu i logicznego
powiązania z resztą.
Mam nadzieję, że krytyka i szczerość jest jeszcze w
cenie. I ode mnie - czerp więcej radości z życia, bo
smutno piszesz, aj smutno - depresyjnie.
podziwiam, podziwiam...
ja nie mogę. okropieństwo.
Oj, bardzo niemiły ten "ktoś". (popraw "rozkaże",
"cienki", "Cię", "sprawdź") :)
wiersz bardzo mi się spodobał +
Ciekawe refleksje, nietypowe myśli, szczególny
wiersz... daję+!
Zatrzymał mnie Twój wiersz, nie do końca mogę
zrozumieć przesłanie, ale wyczuwam niepokój, stygną
Twoje uczucia, jest Ci bardzo źle, ale dla kogoś z
boku nie ma to znaczenia, seks odgrywa priorytetową
rolę, zastanawia.