Prawdziwa ja
Stoję wysoko - ponad wami
z dawno ustalonym uśmiechem
jak codzień powiem wam cześć
i w skrócie wytłumacze że wszystko ok
Nikt nawet nie zapyta czy napewno
przecież tak dobrze gram swą rolę..
mijamy sie ... a ja ...
dwa kroki dalej zaczynam płakać...
naprawde mam tak dużo problemów..
i chciałabym jakiejś rady...
choć jednej wskazówki jak dalej żyć ?
Tak ciężko mi myśleć o tym że tamten
wyjechał...
chyba jedna chociaż może tak mało realna
miłość...
i nie zdążyłam się otrząsnąć po stracie
jej...
choć już rok minął dalej nie potrafie
przebaczyć... chyba zabardzo kochałam...
Poznałam kogoś...tak... miało być jak w
bajce..
szybciej sie skończyło niż zaczeło...
Meta była tuż za startem
zbyt krótka droga by się nacieszyć...
zbyt długa by zapomnieć...
Ale to nic podniose się...
jak zawsze bez waszej pomocy...
Nie wiecie jak mi ciężko...
ale muszę... wbrew wszystkiemu nie poddam
się...
i może kiedyś odnajdę szczęście..
swoje własne...
ta upragnioną drogę...
Komentarze (1)
Mam nadzieje, że ci się to udało. Czasami sami musimy
poprosić o pomoc. Byc może zbyt dobrze odgrywasz role
szczęśliwej. Pozdrawiam