Prawdziwa przyjaźń.
Anioł samotności_nikt ze mną nie bawił
Anioł samotności_sam sie dzisiaj zabił
i było tak długo
było tak samotnie
było ponuro
było żałośnie
nagle spojrzał, spojrzał głębiej w strone
Ziemi...
ujrzał słońce w jej oczach
ujrzał gwiazdę nadziei
Nadziei która mu pomoże
Nadziei za która dzięki Ci Boże
bo dzięki temu uczuciu
uczuciu przyjaźni
zdołałam przejść wiele
nie patrząc w oczy bojaźni..
Ona przezyła o wiele więcej,
wiem o tym
współczuje i
żałuje
że mnie przy niej wtedy nie było
tak aby moje ciało skatowali
moje prawa, moją dumę odebrali
ja bym sie poddała
wiem o tym
walczyć nie jestem gotowa,
nie proszę o litość, nie wołam
Bo mam Ją_me słońce w tunelu
gdy nieprzyjaciół wielu
i zła tyle na świecie
ja mam Ją_moją gwiazdę w zenicie
Oby tak było do końca
pragne tego niesamowicie
bo gdy płacze ukrycie
wiem, że nie ide sama przez życie
Mam to na co 17 lat czekałam
_dojrzałam
do tego aby kochać być kochaną
żeby cierpieć, być zachłanną
żeby płakać, ranić wiele
lecz mam Ciebie-
ty wiesz wszystko
nie pytaj o nic
bądź przy mnie blisko.....
Dla kogoś, kogo mam nie tak długo a dzięki komu zrozumiałam taK wiele... Nie wiem czy kiedykolwiek zdołam to wynagrodzić.. ale dziękuje ze jesteś
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.