Prawdziwe oblicze
Dla Izy
Jesteś naga mimo tylu kłamstw , gry pozorów
Już po kilku spotkaniach wychodzi na
światło dzienne twe prawdziwe oblicze
Potok wyszukanych słów , strumień łez ,
pozorna niewinność
Nie zmyją z ciebie twej prawdziwej natury
Kropla alkoholu , jakiś pet
Ładny uśmiech , kilka westchnień
I wychodzi z ciebie zwierz
Wielka samica , która goni za sforą
samców
Poruszając dźwignie żądzy , o więcej i
więcej
Otwierając pudełko cierpień
Które dotkną niewinnych ludzi
Bardzo się na tobie zawiodłam , wyszło na to , że zupełnie cię nie znałam ......
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.