Prawdziwe życie
Czy może być coś piękniejszego
niż dziecko w kobiecych ramionach
tulisz je z wielką miłością
spoglądasz rozanielona
wozisz maleństwo w wózeczku
karmisz je własna piersią
śpiewasz przed snem kołysanki
i otulasz ciepłą kołderką
za rączkę prowadzisz na spacer
pokazujesz piękno kwiatów i ptaki
opowiadasz bajki morskie o Neptunie
- a ty rośniesz rośniesz chłopaku
dni i lata mijają błyskawicznie
przedszkole szkoła i nauki wyższe
stałeś się dorosłym mężczyzną
i dumnie wkroczyłeś w codzienne życie
nie masz czasu dla rodziców
ani czasu dla samego siebie
liczy się tylko praca w korporacji
co wysysa wszystko z ciebie
zatraciłeś się w mamonie
w luksusowym pięknym życiu
na kark wchodzi ci czterdziestka
nie masz żony ani dzieci
i tak żyjesz dzień za dniem
wakacje spędzasz w ciepłych krajach
szpanujesz samochodem i złotym zegarkiem
i masz małe.......
stopy.
Komentarze (20)
Gonitwa za pieniędzmi i życiem wygodnym w dodatku na
kredyt rzadko pozwala na powiększenie rodziny za
młodu, a potem jest już za późno. Pozdrawiam Cię
serdecznie.
W treści podobny do mojego "wyznanie matki" poczucie
wartości bardzo się zmieniło w tych czasach -
Pozdrawiam serdecznie
smutna rzeczywistość a pieniądze to nie wszystko życie
szybko mija :)) pozdrawiam
jak w wyscigu szczurów
ciągle do przodu na nic nie ma czasu
nawet na założenie rodziny
pozdrawiam:)
Dziękuję pięknie wszystkim za odwiedziny i miłe wpisy
oraz uwagi ...pozdrawiam bardzo serdecznie.
Tak to już w życiu jest AT prawdziwe życie jest pełne
ironii.
Halinko, czasy jakie nastały doją człowieka do czasu
aż upadnie na zdrowiu. Niestety jest już za późno na
dzieci a miłość nie stanowi już tych wartości więc
została buteleczka.Pozdrawiam bardzo na czasie wiersz
- dobranoc.
W dzisiejszym wariackim życiu częśto tak niestety
bywa, byłam krótko w korporacji, nie zarabiałam kroci,
ale zasuw był na 100 fajerek, no i stamtąd uciekłam,
co prawda nie w korpo też nie jest wiele lepiej...:)
Końcówka mnie powaliła z tymi małymi...stopami,
oczywiście...
Pozdrawiam i życzę miłej reszty tygodnia Halinko.
ha,ha,ha ...świetny przekaz...narząd nieużywany
zanika...pozdrawiam
Witaj.
Życiowy i mądry, przekaz wiersza.
Pozdrawiam serdecznie.:)
Ale żyje na wysokiej stopie. :) Mój syn jakoś nie pali
się do uczynienia potencjalnych dziadków szczęśliwymi.
Z przyjemnością przeczytałem Halino.
U mnie też pada słowo „mamona”. :)
Ślę moc serdeczności.
Rodzice chowają sobie takie ciapy.
Może się zbytnio rozczulają, szczególnie matki...
Znak czasów.
Pozdrawiam :)
Halino patrzę teraz na moją 4 miesięczną Julię w
rękach córki i widzę wszystko to co napisałaś... ba
nawet małą stópkę.
Pozdrawiam Halino, czyżbyśmy tak wychowali?
O wiele ważniejsze są wartości, mądry przekaz,
pozdrawiam ciepło.
Prawdziwe wnioski z obserwacji. Dobry wiersz !
Pozdrawiam :)