Prawdziwy koniec
Dary składane bogini najwyższej,
Odtrącone, odrzucone, oddane,
Nie ma szans na łaskę, dlaczego,
Wszystko zostało zabrane,
Strącony do lochów części najniższej,
By siedzieć tam w smutku, żałobie,
Czy łaska Twoja większa da niego,
Pytanie zadaje to Tobie.
Znów życie stało się marne, bez sensu,
W nieszczęściu nie znajdę szczęścia,
Żyć chwilą się nie da, gdy jest ona
smutna,
Żałoba coraz większa,
Nie odgryzę życia kęsu,
Nie potrafię, nie chcę, nie mogę,
Jesteś dla mnie taka okrutna,
Kiedy ja kocham się w Tobie.
Powiało Chłodem od Twojej strony,
Zimno, mróz, śnieg zacina,
Całość tego to moja sprawka,
Wszystko to moja wina,
Tylko przez siebie jestem stracony,
Jest ciemniej niż wcześniej tu było,
Samotna dla mnie jest moja ławka,
Wszystko się tutaj skończyło.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.