PRAWIE IKAR
On miał zapędy do latania
I ciągle chciał zdobywać chmury
To była taka jego mania
Wszyscy po ziemi a On do góry.
Bo trunków było co niemiara
A skutki przy tym odlotowe
On za idola miał Ikara
Wiec i pomysły wystrzałowe.
"Ciągle rozmyślał i zapijał
a w stronę okna licho pchało
Swojej " kolejki" nie omijał
Więc i " coś " z niego wyleciało.
Lekarze jakoś poskładali
błędów przeszłości wciąż żałuje
i do latania się nie pali
bo na parterze wegetuje.
NAP. LECH KAMINSKI .
Komentarze (25)
Świetna ironia. Pozdrawiam serdecznie.
Lekarze cudem poskładali :))
Moja wersja:
"Ciągle rozmyślał i zapijał
a w stronę okna licho pchało
Swojej " kolejki" nie omijał
Więc i " coś " z niego wyleciało.
Lekarze jakoś poskładali
błędów przeszłości wciąż żałuje
i do latania się nie pali
bo na parterze wegetuje.
Pozdrawiam ale Ty zrobisz po swojemu :))
Fajnie :)
Pozdrawiam:)
ZosiaK już doradziła, bo i dla mnie ta nieregularność
jest niewygodna. Pomysł świetny:))
Dobra ironia.Powinni przeczytać ją vi co od trunków
nie stronią.Pozdrawiam serdecznie:)
Ikar skrzydeł nie pożyczył,pozdrawiam
Dobre Lechu.
Pozdro
Chciał się nauczyć fruwać? :)
Fajny! Dziękuję! Miłego wieczoru życzę! Pozdrawiam
wystrzałowo! ;))) Gabi
Fajna ironia o nałogu,
trudny temat podany w dowcipnej formie i z ciekawym
zakończeniem.
Podoba mi się Twój wiersz Leszku,
rymy też mnie nie rażą,czasem jestem trochę krytyczna
gdy ktoś
mnie gani,taka moja wada:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Super z polotem.
Tak to jest jak się nadużywa latania :o)
Miał chłop szczęście:) Pozdrawiam:)
lotnik trunków
ciągle na fali
teraz żałuje
zdrowie szwankuje w:)