Prawie limeryki z życia wzięte...
To już półtory roku jak nie było tego cyklu. Postanowiłem nieco odkurzyć i przypomnieć.
"Prawie limeryki z życia wzięte XXV".
11.11.2019r. poniedziałek 11:18:00
W Małych Auguścikach
Dorobiła się młoda kobieta na guzikach
Każdy skrzętnie otwierała
I do środka zaglądała,
A mężczyźni zadowoleni mówili och i ach.
Prawie limeryki z życia wzięte XXVI".
11.11.2019r. poniedziałek 11:20:20
Pewna Klementyna z Górnych Borów
Ochoczo zaglądała do otwartych worów
Nieraz było słychać jak ziarno sypie
A później gorzko w stodole chlipie
Miała skłonności do wiejskich chłopów.
"Prawie limeryki z życia wzięte XXVII".
11.11.2019r. poniedziałek 11:25:00
Rozkosznie bywało w Dolnych Ujściach
Nieraz uśmiech gościł na wargach
Zimą szaleli tam ludzie śnieżkami
Obrzucali się tym i wulgaryzmami
Tak długo, aż na lodzie nastał krach.
"Prawie limeryki z życia wzięte
XXVIII".
11.11.2019r. poniedziałek 11:27:20
Niedorobiony Miecio z Jeżynek
Miał zamiłowanie do malinowych
dziewczynek
Artyści różne mieli talenty
Worek pieniążków miał też Walenty
Nie dokończony był, bo to był malunek.
Zmagam się z silnym bólem pleców, wczoraj też nóg, ale dziś znów cały dzień walki i zmartwień, bo nic nie zarabiam :(
Komentarze (11)
ciekawie,:)
Ej no...Nie przepadam, ale te są fajne :)
anna,
jak napisano prawie limeryki :)
Po drugie ten cykl jak widać liczy 28 limeryków, z
tego 25-28 są tutaj. A były też pojedynczo rzucane
poza cyklem.
Świetne:)
Fajne, ciekawe utwory. Pozdrawiam serdecznie Amorku.
Z podobaniem, życzę zdrowia i pomyślności w
interesach.
:)
Pozdrawiam serdecznie
Niespodziewany dolegliwości skutek, przywołuje
uśmiech, przegania smutek:)
Miło czytać u Ciebie pogodne wiersze. Pozdrawiam
serdecznie:)
ładnie Amorku:)zdrówka jak nic czasami nie boli to tak
jak by człowiek nie żył:)ale to tylko
powiedzonko:)pozdrawiam serdecznie
To chyba pierwsze Twoje limeryki.
Warto dopracować, choćby ilości sylab.
trzymaj się Amorku i wytrzymaj
a zimę do wiosny przetrzymaj