prawie nie robi różnicy
zamknąć w słowach
każde dotknięcie?
niemożliwe
wytatuowałam je na skórze
liniami twoim palców
odczytując ich znaczenie
błądząc w pościeli
/samotnie/
od chwili kiedy zapomniałeś
minęły sekundy
a ja już przeliczam
najdrobniejsze chwile
ciepłym liściem na twarzy
zapisałam datę twojego powrotu
do moich objęć niewzruszonych
bo pamieć przecież nie ignoruje
pięknych kobiet
które sprawiają że drżysz
nieostrzeżenie
/przy mnie bardziej/
czekam więc
na środku łąki
pół naga
całuję się z trawą
ale to nie to samo
/prawie/
Komentarze (3)
fajny wiersz, warto go trochę podszlifować .
ładny ..czyta się spokojnie...miły ...i to czekanie
...pozdrawiam ciepło
Ładnie! Pozdrawiam!