Presto
Mój pierwszy erotyk. Proszę nie stawiać równości pomiędzy peelem i autorem. Również krytyczne, ale konstruktywne uwagi są miłe widziane.
Najpierw lento i piano. Wzrokiem będę
muskał,
słowem miękkim jak atłas zmysły
oszołomię.
Trochę potrwa, nim zerwę dojrzałe
jabłuszka,
iskry w tobie rozdmucham, aż powstanie
ogień.
Przyjdzie czas na andante, gdy ziarno
wyłuskam,
zaniosę do łożnicy, złożę na posłaniu.
Światłość pokój wypełni, rozwieje się
pustka
przytłaczająca duszę kołdrą ołowianą.
Dwa płomienie się scalą, ogień w
palenisku
z zawstydzenia przygaśnie. Muzyko,
vivace!
Jesteś piękną i świeżą; słodką i
soczystą,
lico zdobi rumieniec, gdy na ciebie
patrzę.
Przepływają koło mnie dzikich nut
ławice,
proszę boski Erosie, dyryguj orkiestrą.
Flet dźwiękami nabrzmiewa, prawie już je
słyszę,
wielki finał nadejdzie, gdy usłyszę
„presto”.
piano = cicho
lento (czytaj z długim „e”) = powoli
andante = w tempie spokojnego kroku
vivace (czytaj wiwacze) = żywo
presto = (bardzo) szybko
łożnica = daw. sypialnia
Komentarze (153)
Jak na pierwszy, to mz wyśmienity,
bo taki płomienny i melodyjny
zarazem.
Miłego dnia życzę i pozdrawiam.
...jednym słowem twój pierwszy raz w te klocki:))
ziarnko, do ziarnka...itd. - to jest metoda
...ja mam inną zasadę, jeśli komuś się podoba moje
pisanie to je znajdzie :))
"Mój pierwszy erotyk", prawie jak "Mój pierwszy bal"
(tytuł piosenki, śpiewanej przed laty przez Kalinę
Jędrusik). Całkiem się udał, z nawiązaniem do
mitologii greckiej (Eros) i muzyki klasycznej.
Ciekawe, co symbolizuje flet, co "dźwiękami
nabrzmiewa" (według mnie flet nabrzmiewa na samym
początku, a nie na końcu). Pozdrawiam.
No no no...ale tu się dzieje. Gorąco i zimno
jednocześnie. Oby finał był równie zaskakujący :)
Gorąco w tej camera da letto, żeby już być we włoskim
nastroju, takie alto C
(parę słów włoskich zostało mi z dawnych podróży, ha
ha)
Serdecznie pozdrawiam i dobrej nocy
Jak dla mnie bardzo udany erotyk,
może dlatego, iż pełno w nim włoskich zwrotów, a
sądzę, że Włosi są nie tylko muzycznymi mistrzami, ale
również sztukę kochania mają opanowaną,
swoją drogą do dziś żałuję, że nie umówiłam się z
pewnym Włochem na kawę, tym bardziej, że był muzykiem
:)
Pozdrawiam Sławku serdecznie, wpadłam przelotnie na
portal:)
Koncert na dwa serca i jedno ciało aż muszę napisać,
że mało, mało...graj dalej peelu-wirtuozie :) a może
tyś ten sam z mojego wiersza " Wirtuoz" ? ;))
Pozdrawiam serdecznie Sławomirze:)
Zupełnie jak doskonałe oryginały sprzed lat. A to -
poeta przywraca do życia kochanków. - niech bawią
sie...
:)
Witam Sławku:)
Twój wiersz rozbudza wyobraźnię i zmysły. Stworzyłeś
gorącą atmosferę:)
Pozdrawiam
Marek
Dzięki Sławku. Co do Voltaire oczywiście masz rację.
Z Twoim erotykiem, jak z moim pierwszym sonetem, już
mi się wydawało, że jest OK, a to kolejna słuszna
uwaga od znawców:).
Co do "forte", oryginalnie jest to "mocno" ale w
polskim tłumaczeniu przyjęło się, że głośno ale to nie
jest dosłowne, a w Twoim wierszu, raczej chodzi o
"moc", chyba:).
Pozdrawiam. Marek
@Miłosz
Niektórzy zaczynają od razu od vivace. :)
No nie wiem, czy to, tak w tempie "spokojności" ? :
).Ale ładnie
Dałeś piękny koncert.
Pozdrawiam:)
Wciągająca ta " Włoszka. " Graj tak dalej, Maestro.
Pozdrawiam Cię Sławku.
jak dla mnie, to jesteś dyrygentem wszystkich
erotyków, które dotąd napisano
Pozdrawiam serdecznie