pretensjone pretensjone
zarzucam ci odrobinę byś w chwili wolnej
od
złudzeń chciała umyć ręce w kabinie
gestaltu
oni tam mrugają przyjaźnie. mnie
cukierkowość uwiera
nudzi i dręczy dwururkę nosa. słowem nie
służy
czasem wolę po prostu tylko męskie
towarzystwo. wódkę
nad Wisłą upuszczoną z gwinta.
płaszcz doznał catarsis w pralni
chemicznej. my dalej
'angard' i nikt tu nie ma racji. poprawiam
ci grymas
mówisz 'to nie papier mache'. taki psikus,
a ty
tak na poważnie. przyprawy, ocet i
przegiełaś z curry
[a żółty podobno to ten od zazdrości].
komunikat przypomina spoty reklamowe
niestety ja w branży dziesięć lat
funkcjonirren
nie reaguję na ten ferment słowotoków. zbyt
to
dla mnie 'noisy'. wolałbym chyba krępującą
ciszę. ty w zamian odwiedzisz sabat
koleżanek, wylęgarnie plotek
lub wpadniesz w pracoholizm
[w doniczce wyrósł porozumianek - mówisz
że to na pewno żeńska roślina]
Komentarze (1)
Bardzo wnikliwe a propos porozumienia między dwojgiem
i spojrzenia z boku .Fajne spostrzeżenia i dystans do
rzeczywistości .U jeszcze nowa odmiana kwiatka do
rozsady.Dobry wiersz