Prezent
Dostałem cie w prezencie
na moje pierwsze urodziny.
Masz ciemne oczy jak ja.
Mimo, że na wszystkich zdjęciach
wychodzą zardzewiało-niebieskie.
Lubisz się włóczyć siedząc w krześle.
Leżymy w spacerowym tempie.
Ty śpiewasz, a ja gwiżdżę
dosłownie i w przenośni.
Wszędzie chodzimy za ręce, milcząc.
Nic nie mówisz, a ja i tak słyszę
wszystkie twoje roztańczone myśli.
Jesteś moim końcem świata.
Dnem w butelce ciepłej wódki,
której nadałem własne imię.
nieokreślony brak smutku i radości...
Komentarze (1)
Zgrabny ładny wiersz bo odczytanie drugiej osoby to
więź nawet ,gdy trudno jest +:)