Prezentacja
Dla dziewczyny o włosach jak noc.
Zbliża się godz.18,
Tak fajnie i ciepło jest na zewnątrz.
Stoję chwilę przed lustrem,aby widzieć
siebie,
Aby coś jeszcze ulepszyć,jeżeli trzeba.
Pachnie wiosną w moim pokoju,
Tak chciałbym zatrzymać tą atmosferę
W tym miejscu.
Jeszcze raz ogląd postaci w wielkim
lustrze,zamykam drzwi i wychodzę.
Spływa gdzieś po drodze smutek ze mnie,
Widzę gdzieś za mną żal i zatroskanie.
Pozostawiam go samemu sobie,
Nic mnie to już nie obchodzi.
Wiem ,że muszę iść przed siebie.
Cieszyć się trzeba, z czego tylko się
da.
Patrzę na ziemię,wzrok mam
wbity,skupiony.
Ale pomimo to widzę,
Że juz jesteś na miejscu.
Przyszłaś o czasie,
Bawisz się swoim naszyjnikiem.
Jak zawsze,
Gdy zwykłaś się czymś denerwować.
Uśmiechasz się na mój widok,
Oczy Ci nieznacznie błysnęły.
Tak bardzo po dziewczęcemu mnie
Przywitałaś. Teraz możemy tonąć bez
Przeszkód w objęciach
Rozmowy,żartu i
Towarzyszących temu słów.
Seanse w kinie,koncerty-nic to
W porównaniu z parkiem.
Wiedzieć to dużo,myśleć jeszcze więcej,ale umiłować to dopiero coś.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.