Prezenty
Odpakuj dziś wieczorem prezenty ode mnie
Uśmiechnij się tak głośno i mile jak
zwykle
I nie patrz na kształty tych metalicznych
kół
A jeśli musisz patrzeć to z pewną nutką
zadumy
Skosztuj moich prezentów
Niech przypomną ci mnie - brunetkę z
piegami
Wyssij z nich najlepsze owoce
I smakuj je dniami, które teraz są
zbędne
Wsłuchując się w tik – tak zegarka
Zapomnij o jego wymiarach
Bo dla kilku minut ratuje się serca
I karmi się ptaki garściami
A ja będę czekała kolejne sto lat
Żebyśmy dostali od Boga choć jedną
minutę
I nam ta minuta wystarczy na całą zimę
A trzymając się za ręce nakarmimy dziki
łabędzie
Komentarze (1)
Niezła ostatnia zwrotka Żeby to się dało tak żonglować
czasem A pozostałe zwrotki też mają rytm czy też
melodię i dwa ich ostatnie wersy to takie małe puenty
Mnie się podoba Pewnie można by tekst poszarpać,
skrócić, czy ja wiem Ale trzeba pisać tak jak się
czuje