priw
Było damsko, troszkę chamsko...
poszły szpilki i pończochy
narobiło się radochy ...
błysk uśmiechu truskawkowy
ogniotrwały zawrót głowy
pajęczynka na kolanach ..
i włochate dłonie orangutana
dotykały gładkich łydek
naglę krzyczę przestań Dzidek!
ależ była to prywatka
a za oknem śniegu kartka ...
autor
Franz
Dodano: 2021-01-25 08:48:25
Ten wiersz przeczytano 1772 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Wszyscy się schlali,
instynkt nawalił.
Impreza w klubie harcerza. :):)
Grunt, że prywatka się udała :)) pozdrawiam :)