Problem
Nie wiem jak problem ten rozwiążę,
Możliwe nawet, że nie zdążę.
Bo zbyt za późno to pojąłem,
Że za ten problem źle się wziąłem.
Jak mogłem problem ten ogarnąć,
Gdyż sytuację miałem marną.
Marne warunki do współżycia,
Nic więcej nie mam do ukrycia.
A co tu ukryć więcej można,
Podchodzę sprawę dość z ostrożna.
Taki mi przynajmniej się wydaje,
Inność już nie jest mym zwyczajem.
Inność już nie jest zaprzeczeniem,
To nie jest teza, to stwierdzenie.
By udowodnić trzeba woli,
Lecz czy ta wola mi pozwoli.
I mogę ciągnąć temat dalej,
Rozwijać myśli próżne żale.
Ale możliwe, że nie zdążę,
Nim problem własny wnet rozwiążę.
Komentarze (6)
Problemy trzeba lokalizować, diagnozować i eliminować.
Życiowo. Pozdrawiam :)
taki życiowy- wiele problemów próbujemy rozwiązać nie
z tej strony co trzeba.
"Bo zbyt za późno to pojąłem"
Bo nazbyt późno to pojąłem
"Jak mogłem problem ten ogarnąć,
Gdyż sytuację miałem marną."
Gdy sytuację...
Pozdrawiam :)
...ta problematyka
zagadnień dotyka
które się nie mieszczą
na końcu języka
dlatego tu tule niedopowiedzenia
bo problem ten tamten
zbyt mocno zacienia...
Kolejny świetny wiersz satyryczny.