"Proces"
Zatracam się
w szaleństwie
opętanych biegiem chwil
Chciałam poczuć słońce na twarzy
delikatny powiew wiatru
pragnęłam zwykłych dni
nocy namiętnych
przewiązanych wstążką snów
szukałam ciszy
zrozumienia
a dziś obłędnie cierpię
z kieliszkiem żalu w ręku
szukam odpowiedzi
kiedy świat utonął
i dlaczego
przeoczyłam ten upadek
Ciemnych cieni morze
kradną mi tożsamość
upokarzają
nikt się nie liczy
ludzkość nie istnieje
czas ograbił nas
z dusz i serc
Boże ocal
Komentarze (5)
ładnie napisane
Pozdrawiam serdecznie
By cało wychodzić z życiowych zawiei,
godzić się trzeba umieć, nie tracąc nadziei!
Pozdrawiam!
Boże ocal - tylko czy zdąży wysłuchać...ładnie piszesz
Aniu...
Dziękuję.Pozdrawiam cię serdecznie.
często czytam Twoje słowa i coraz bardziej podoba mi
się styl...zagłębiasz się w to, co piszesz-pięknie bo
dajesz do myślenia.Pozdrawiam