Proces oswajania
Andrzejowi
Nasza miłość stabilnieje. Mniej szalona,
spokojniejsza o jutro bardziej znane.
Żywię się nią jak chlebem powszednim
od jutrzenki po jutrzejsze śniadanie.
Atmosfera ma jej lekki aromat,
czasem wdycham go prawie bezwiednie.
Wszędzie biorę jej barwę ze sobą –
ów bezcenny dla życia niezbędnik.
Jednak burza i upał, i zamieć,
ciągle budzą się w Twoich ramionach,
obejmują mnie, grzeją i wiodą
w górny nurt stratosfery, w jej głębię.
Coraz dalej w ten bezmiar sięgamy
i wciąż bliżej w nieskończoność do siebie.
Komentarze (39)
Dziękuję, Zosiu. Tak, nie każdy trafia na swoje
szczęście, ale też nie każdy go szuka, poza tym nie
każdy umie i chce je tworzyć.
Serdeczności.
Zamyśliłam się.
Cieszę się, że tyle pozytywnych emocji rozdaje miłość
- jak wygrana w totolotku - nie każdy trafi na
szczęśliwy los, a Wam się udało.
Wiersz bardzo ciepły, podoba mi się
Pozdrawiam serdecznie
Miłość, stabilizacja , pewność jutra
Ładnie. Pozdrawiam
Przeczytałam z przyjemnością. Wspaniała dedykacja.
Niech miłość i zrozumienie trwa wiecznie. Pozdrawiam
MamoCóro, ona nie jest idealna w sensie, że cukierkowa
i po różach - to chyba widać w tym wierszu? :) Ale
fakt, że strach oddychać, żeby nie zniszczyć żadnej
dobrej chwili. :)
Dziękuję Wam, mili Czytelnicy. :)
Wznosi ten wiersz, ładnie unosi miłość otuloną tak
pięknymi słowami. Trochę strach zaczerpnąć oddech, aby
nie zburzyć tej idealnej miłości. Pozdrawiam :)
Droga poetko !
Z wielką przyjemnością czytałam wiersz!
Tak lekko napisany ,a tyle w nim treści , tej
prawdziwej , utkanej z miłości!
Serdeczności!
Hania
Ależ piękna jest ta miłość," wciąż bliżej do siebie,"
też tak bym chciała. Oxywio,życz mi takiej, może się
spełni. Serdecznie pozdrawiam.
jak miło taki wiersze się czyta,pozdrawiam
Valeria, Piwonie, Karat - dzięki za przeczytanie i
wpis. :)
Piwonio, tak, dokładnie to chciałam wyrazić w wierszu.
:)
Nic tu ująć, nic dodać,
tam gdzie miłość, tam zgoda!
Pozdrawiam!
Bardzo pozytywnie odbieram klimat wiersza, nie umiem
tego wyrazić, ale dajesz nadzieję na dobre związki, w
których mieszczą sie różne przemijające stany. Czy
tak? Pozdrawiam
śliczny wiersz :-)
Mariat, dziękuję! Niełatwo zapracować na Twoją
pochwałę, tym bardziej jest dla mnie cenna! :)
Ależ urzekłaś mnie tym razem ostatnim wersem. Całość
jak zawsze, zajmująca i do czytania, ale ramionami do
siebie w nieskończoność - perełka.