profanum
zatrzymany czas włożyłam do szarego worka
- pełen motyli. dławią się gorzką wizją
gdy powraca mężczyzna z wściekłym
spojrzeniem
kiedyś śnił o lepszym jutrze,
widząc czerwień zaklinał złudzenia,
pieścił palcami zniszczoną wstęgę
dotyka krawędzi niczym twarzy
i wbija w cień całe to zło
dosięga drugiego końca wyblakłej kartki,
miejscami zdania pozbawia nawiasów
tam nadpalone stokrotki
spoczywają w anegdotach
tlącej się nocy.
Komentarze (42)
:)+
Piotrka konto zostało zawieszone :(
Bardzo trzeba uważać, zdaje się, że pewne profanum
szybko można osiągnąć, pozdrawiam serdecznie :)
jakie to romantyczne:)
Bardzo pięknie;)
Danusiu, a wiesz,że masz raję :)
Witaj Ewuniu. Kazdy z nas nosi w sobie takie malutkie
relikwie, minionych uczuc, milosci... ale kiedy juz
wchodzimy w nowe, nie powinnismy sie obawiac usuniecia
czy nawet profanacji tamtych minonych. Uwazam ze
lepiej zamknac gleboko tamte twarze, tamte nadpalone
kartki a to co w nawiasach, niech w nich pozostanie,
bo nawet wypuszczone w formie anegdotek potrafia
uwierac i rzucac cien... pryznajmniej ja tak mam, ze
wole dopuscic sie nawet profanacji... nie lubie jak
mnie cos uwiera. Moc serdecznosci.
Grażynko piękny komentarz, dziękuję Ci bardzo i życzę
spokojnej nocy:)
Czytam drugi raz, ale trudno mi się wgryźć w wiersz,
te kolorowe motyle kojarzą się z czymś, co chyba było,
ale przeszło, z ciepłym uczuciem, tak sądzę, ale ono
się wypaliło, utknęło w szarości, w prozie dnia
codziennego, a mężczyzna też jest tym związkiem
rozczarowany, który okazał się dla niego złudny, lecz
jeszcze parę łączą noce /z nadpalonymi stokrotkami/
czyli już pozbawione dawnej świeżości.
Sorry Ewo, obawiam się, że całkiem nietrafiona ta moja
interpretacja.
Pozdrawiam, dobrej nocy życzę :)
Moniko dziękuję:) pozdrawiam
Wiersz z pewnością nie napawa nadzieją...Jednak peelka
opowiada historię ze spokojem.
Pozdrawiam z podobaniem Ewo :)
dziękuję kochani :) pozdrawiam serdecznie
Świetnie poprowadziłas ten wiersz, Ewo.
Potrafisz zatrzymać, każąc pomyśleć.
Podrawiam :)
Kiedy uczucie zostaje złożone między strony kartek, to
i one wyblakną tak, jsk wynlakły w rzeczywistości...a
może była szansa na danie szansy uczuciu, otwarcie
nawiasów dawało ją...jsk zwykle wiele tu do
przemyśleń...
pozdrawiam serdecznie
Mój odbiór tego wiersza jest taki, że mimo, że chłodny
klimat, to mi się podoba :) Pozdrawiam serdecznie +++