Programiści
Już były szklane domy,
metalowe ptaki,
bezszelestne rakiety.
Czas na mieszkania bez okien,
piwnice nie na kartofle,
kuchnie bez pożywienia.
Człowiek człowiekowi
potrafi zgotować przyszłość,
rozcapierzone drzewa
nakarmić głodem,
niebo ograbić z koloru,
wyrwać włosy z głowy,
niedowierzać Jezusowi.
Po wieki wieków
programowany
na krzyżowanie,
syci się ofiarą.
autor
marcepani
Dodano: 2018-09-26 17:51:09
Ten wiersz przeczytano 806 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
Na świecie wiele takich programistów ;)
dziękuję pięknie za pochylenie się nad tekstem -
bynajmniej nierozrywkowym :) wszystkich moich gości
serdecznie pozdrawiam :)
kiedy pigułki zastąpią potrawy to nastąpi koniec
świata, ale póki co jest jak jest i niech tak zostanie
na wieki wieków. Amen
miłego dnia, marcepani :)
Dwa są programowania mz lewe i prawe jak czerń i
biel. Cza uciekać przed szarością choć kusi :)
Pozdrawiam :)
Fakt szerokie metafory ale czytelne i prawdziwe dobry
wiersz
Pozdrawiam
niektórym włosy potafią odrosnąć :)
Mnie z kolei wiersz się podoba. Mam drobną uwagę co do
pewnej "niekonsekwencji" Autorki - tej mianowicie, że
"mieszkania bez okien, piwnice nie na kartofle,
kuchnie bez pożywienia" - też już były! A nawet wciąż
są (nie wszędzie oczywiście, ale jednak są). Niemniej
jednak licentia poetica pozwala na taki punkt
widzenia. Wołanie Staża o "wartość praktyczną" poezji
jest zadziwiające. Równie dobrze można pytać, czemu
koń ma 4 nogi, choć nie jest stołem. Pozdrawiam.
@marcepani - Ale warto przynajmniej sobie uzmysłowić
jego sens i wartość praktyczną. Ja nie prosiłem o
tłumaczenie tekstu, ja go po prostu skomentowałem.
@waldi1 - Ten wiersz nie tylko do Pana nie przemawia.
Pan go nie rozumie, o czym świadczy komentarz
kompletnie nie na temat.
o Pani marcepani i tak trzymaj jak widzę Pan dziś kęsa
nie ugryzie ...a wiersz do mnie przemawiam ... a
jednak mamy tu wilka głodnego ...
nie będzie odautorskiego komentarza dla staża - z
zasady nie tłumaczę tekstów - dziękuję za
zainteresowanie.
Znikąd nadziei? Z czego wynika ten katastrofizm?
Kontakt z naturą przywraca optymizm.
Prawdziwy i mocny przekaz wiersza. Miłego wieczoru :)
Ponury ten obraz.Ale jakże prawdziwy.Bardzo dobry
wiersz.Pozdrawiam serdecznie :-)
Bardzo trafna refleksja.
Miłego wieczoru.
Marcepani taka jest prawda człowiek człowiekowi zawsze
pluje w twarz.A w polskim Narodzie widać to
dokładnie.Pozdrawiam.dobry wiersz