U progu jesieni
Jesień lato z rana pogania
szarościami, wiatrem i deszczem,
lato złotem liście ochrania,
chcą walczyka zatańczyć jeszcze.
Czerwień głogów w deszczowej kuli,
jarzębinom blisko do lata,
zakochany panią swą tuli,
jesień wierzbom warkocze zaplata.
Miłość moknie w parku na ławce,
lato promyk ostatni zsyła,
wypuściła jesień dmuchawce,
bo ją miłość tak rozrzewniła.
Pozbierała szarość i deszcze,
spakowała mokre staccato,
z melancholią zaczeka jeszcze
aż zakończy swe trele lato.
Komentarze (10)
magicznie barwnie i romantycznie
:-) po przeczytaniu tak pięknego wiersza, trudno się
smucić rychłym nadejściem jesieni :-)
:)bo ją miłość tak rozrzewniła:)
Przeczytałam z przyjemnością.
Jeszcze trochę lata pozostało,
a jesień, oby złota była.
Pozdrawiam Cię Magduś, dobrej nocy:)
"Wypuściła jesień dmuchawce,bo ją miłość tak
rozczuliła":)A mnie rozczulił Twój wiersz
Magdusiu*,Dobrej nocy +++
zbyt dużo powtórzeń - /deszcze, jeszcze, jesień, lato/
- zajmują pół wiersza,
masz wielką łatwość rymowania i tworzenia nastroju,
szkoda że i rymy wciąż łatwe, proste (dobre do
dziecięcych rymowanek lub satyry),
myślę, że stać Cię na wyszukanie ciekawszych rymów,
podnoszących wartość tego typu poezji - czego
serdecznie życzę:)
pozdrawiam
Ladny wiersz, ale @nieta ma racje...:)
A lato jeszcze pewnie potreluje, może z jesienią w
duecie? Przyjemny wiersz:)))
Ileż ta jesień ze sobą niesie! Pozdrawiam!
klimatycznie. pogania - ochrania - nie wybaczę. reszta
rymów też niewybredna. melancholijna fabuła, którą
lubię:-)