Projekcja
Anno,
idź z mojej głowy w diabły
albo jeszcze dalej. Dotykasz
do żywego, więc znieczulam kolejne
wspólne miejsca; tam bolisz najbardziej.
Znów śnisz się, nie wiadomo po co,
jakby noc była dramatem z tobą
w roli głównej aż po świt
i wtedy urywa się film;
w każdym zakończeniu
kaleczymy się oboje.
Komentarze (18)
I
Interesujące, pozdrawiam.
szara mgła - łyżkami? Rany, jeszcze by się kto
udławił... ;)
Twoją poezję można jeść łyżkami ... zresztą doskonale
o tym wiesz :-) pozdrawiam :-)
kalokieri - wybaczam ;)
Bardzo i wybacz brak interpretacji.
Bardzo dziękuję za czytanie i komentarze.
anula-2 -dziękuję za piosenkę.
https://www.youtube.com/watch?v=_uUP13CoPL0
Dla Malusiej.
świetny!!!
zresztą jak każdy skierowany do Anny!
Pozdrawiam serdecznie
Koszmary lubią wracać. Pozdrawiam
Witaj. Walka z samym soba. Podaczas snu nastepuje tzw
projekcja tego z czym musimy sie zmierzyc w ciagu
dnia. Moc serdecznosci.
Dobry wiersz. Myślę, że niejedna z nas ma swoją Annę.
Pozdrawiam.
podoba mi się i już ;-)
Za problemami zamknijmy drzwi,
Serca otwórzmy do siebie,
W nicość odejdzie okres zły,
I znów będziemy w siódmym niebie..
Czego życzę bohaterom fajnego wiersza... Pozdrawiam..
smutek z wersów wyziera Pozdrawiam:)))