Promyk
Blednie jej śliczna niegdyś twarz
Promyku słońca co w sobie masz ?
Jej piękne oczy turkusowe
Promyku, daj jej życie nowe
Dłonie złożone, a w nich różaniec
Promyku jej dusza zaczyna z Tobą taniec
Na oknie świece zapalone
Promyku daj jej tam ochronę
U bliskich strugi gorzkich łez
Promyku ! w ich duszach jednak coś jest
Nam została modlitwa szczera
Promyku, jej dusza nie umiera
Teraz cisza to z nią rozmowa
Promyku, ona nie była do odejścia gotowa
Komentarze (3)
Joasiu, smutny, poruszający wiersz, niech Promyk ją
prowadzi. Pozdrawiam
Odchodzimy nic na to nie poradzimy. Wiersz brzmi jak
modlitwa. Pozdrawiam serdecznie
poruszający wiersz pozdrawiam