Promyk nadziei
Poczułem szczęście
- otchłań boskości,
bliskości dusz,
zapachu ciał.
Otworzyłem furtę!
- było cudownie,
chwil kilka,
namiętnych słów.
Iluzja marzeń
- motyl uleciał,
zerwanej nici
miłości cień.
Głębia nicości!
- życia proza,
dniem kolejnym
brakującego słońca.
Zamknąłem furtę!
Roman Andrzej Kargul
Komentarze (3)
Braw@ podoba się jeszcze raz moja skromna prośba
uważaj na znaki interpunkcyjne... czasem są zbędne w
wierszu w tak dużej ilości pozdrawiam :)
Każdy skomplikowany montaż wymaga trzech rąk, każdy
prosty montaż wymaga czterech rąk.Bardzo przemawiający
wiersz.Witaj na Beju
To pierwszy Twój wiersz wiec Witaj na beju:) Wiersz
ten nie ogranicza wyobraźni, jest konsekwentny, znaczy
ma początek, koniec i pomysł. Ma swojego adresata i
jego wzruszył na pewno najbardziej...:)