Promyk słońca czy nadziei?
Jak mam cię opisać sama jeszcze nie
wiem,
poszukam więc znaków co się w sercu
skryły,
wyszeptam pamięci niech śpieszy po
ciebie
i przywołam dotyk twojej dłoni, miły.
Pewno każdym gestem wysyłasz wspomnienia
bo nagle w obłokach twój uśmiech się
ścieli,
a moja tęsknota w radość się przemienia
gdy głaszcze w nos promyk. Słońca czy
nadziei?
Komentarze (10)
:)
Dlaczego taki krótki? :) Zdążyłem się rozmarzyć...i
się skończył...
Niech promyk nadziei w słońce się przemieni.
Pozdrawiam.
bardzo fajnie się czytało płynnie ,odpowiada mi styl i
forma przekazu...pozdrawiam
jedno z drugim idzie w parze, słonko i nadzieja, ja
wciąż o tym marzę! niech więc idą zawsze razem.
Jest słońce rodzi się nadzieja, ślicznie, pozdrawiam:)
pewnie i słońca i nadziei, bo tak w sumie to przecież
to samo :-) pięknie i ciepło napisany wiersz :-)
głosuję za promykiem nadziei...a pamięć niech
śpieszy...bardzo ładny wiersz, przywołał pewne
wspomnienia...pozdrawiam serdecznie
Ze słoneczkiem zawsze nadzieja przychodzi:)))
i słońca i nadziei:)