proroctwa Edith
młodo została(z)matką
nie była ładna
(nie)pomagały ojcowe sukienki
zza Odry
dawały chwilowe ciepło
zaś w chałupie ledwo
koniec z końcem
a trzeba było co rok bielić
pierwszy prorok
zaraz z wiosny
(trzeba bielić chałupę)
psy podniosły alarm
kołysała
biodrami chętnym
nieraz bolały ją zęby
od słodyczy
mdliło szczególnie rano
a gdy odchodzili
bolał ją brzuch
z tęsknoty
i znów trzeba było bielić
a ona kołysała
autor
Stella-Jagoda
Dodano: 2019-05-01 10:59:41
Ten wiersz przeczytano 2975 razy
Oddanych głosów: 55
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (64)
Przejmujący, bardzo dobry wiersz, Ewo, w bieli też
jesteś świetna.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo oryginalny wiersz.
;)
ten wiersz jakże inny, a jaki niesamowity.
przeszywający jak ból istnienia. brawo.
co za historia, i jak przejmująco opowiedziana...
brawo :-)
Dziekuje bardzo kolejnym gosciom za dobre slowo :)
Czytałam już, czasem nie czuję się na siłach
komentować. To jeden z Twoich najlepszych wierszy moim
zdaniem, chociaż tak trochę inaczej napisany, a może
dlatego.
Oj prawa ,naiwność w życie kobiet
wpleciona.Pozdrawiam:)
Wiersz dający prawdę o znakomitej osobie.Pozdrawiam
Poezja wytrawna:) Pozdrawiam :)
Serdecznie dziekuje kolejnym gosciom za poczytanie i
komentarze :)
Świetny wiersz..
Pozdrawiam:)**
Nie była ładna, w domu bieda, te sukienki niczego nie
zmieniały. Młoda.
Została matką.
Nie ożenił się z nią.
Zostały same ona, matka i dziecko.
Mam wrażenie, że dorabiała nierządem.
Kołysała biodrami chętnym, bo im chętnych więcej to i
pieniędzy więcej, a tu znów trzeba bielić chałupę, bo
dziecko w drodze....
Bieda, nędza aż głowa boli.
Stello, ty potrafisz zatrząść człowiekiem, aż
papierosy wypadają z kieszeni.
Wiersz niesamowity, bardzo wymowny.
No cóż, tak piszą poeci.
Pozdrawiam.
Przemówił do mnie aż po dreszcz... pozdrowienia
Smutny los kobiet zagubionych w swojej naiwności.
Pozdrawiam serdecznie
jak sobie posłała tak miała
wiersz dobry z życia wzięty
serdecznie pozdrawiam