prorok nie jedno ma imię
nie płacz nie płacz
krzyknął ból
nie płacz nie płacz
krzyknęła nienawiść
a oko proroka zawisło nade mną
nie płacz nie płacz
duma rzekła cicho
nie płacz nie płacz
zawiść syknęła
a prorok dłoń do mnie wyciągnął
nie płacz nie płacz
już koniec
słowa proroka uderzyły w duszę
a dłoń moja jego dłoń musnęła
nie płacz
a jednak łza spłynęła
jeszcze tylko chwila
nad światem zawisłam
a widzę wojnę nienawiść
razem pustoszące mój świat
świat gdzie prorok jest jeden
a przez te tysiące lat
wojen o niego tyle
tyle jego obrazów
tyle walki o złudę
tyle z grzechem rzuconych głazów
nie płacz nie płacz
rzekł prorok
łza spadła na glebę
teraz już wiem
czemu oceanów więcej
niż rzek na świecie
prorok powiedział
chodźmy i tak spokoju
już nie znajdziecie
gdy czas twój przeminie
nie ważne jak dla ciebie
prorok ma na imię
ale zastanów się czy
po śmierci twej
kolejna łza do oceanu spłynie?
dla mojego taty który szczęśliwie wrócił z iraku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.