Prośba
Panie – Tyś dawno u mnie nie
bywał,
Z łaskawością Swą nie zawitał,
Zostawiłeś mnie wśród ludzkich
słabości,
A ja tonę na tym ołtarzu bezradności,
Tak się nie czyni – Panie mój
miły,
Nie takie aż straszne są moje winy,
By mnie zostawić na morzu bezduszności,
I na bezludnej wyspie w samotności,
Zanim skończę swój żywot pieski,
Zanim uzbiera się moich grzechów setki,
Zechcieć chociaż poświęcić chwilkę,
I daj mi łaskawości losu odrobinkę.
Jan Kobryn
Wrocław, dnia 29 października 2006 roku
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.