Prośba
Wierszy dla mnie... nie pisz proszę...
nawet małych,
ja ich czytać nie potrafię. Nie wiem
czemu.
Szkoda strofek, szkoda rymów i morałów,
złóż to wszystko, na ołtarzu, ale...
jemu.
Czasu szkoda i zachodów, i tych treli,
co to zwykle wieczorami wyśpiewują,
niech ktoś inny razem z tobą się weseli,
mnie już dzisiaj ich kadencje nie
ujmują.
Proszę... wpisuj, je od dzisiaj, do
sztambucha,
metodycznie i bez chwili opóźnienia,
to po latach w nim wyczytasz, jak jest
krucha
ta, co nawet w dzień słoneczny nie ma
cienia.
excudit
lonsdaleit
01:02 Niedziela, 22 kwietnia 2012 - ...
Komentarze (9)
I znowu piękną poezję znajduję tu między rymami :)
A ja lubię kiedy w wersy się kwiat czerwony wkłada :)
A może jednak trochę szkoda...
Optymistyczny wiersz a jednak trochę mi smutno.
Pozdrawiam:)
Tak... niezwykle "jest krucha - ta, co nawet w dzień
słoneczny nie ma cienia.." Świetnie o przemijaniu
uczuć. Pozdrawiam.
Dobry i mądry wiersz
Z przyjemnością przeczytałam :)
Krucha jak szkło, wiotka jak jedwab... bardzo dobry
wiersz.
Zabieraj zabawki i idź sobie do niego!
Podbarwione zazdrością, ale wiersz podoba mi się.
Krótko mówiąc- koniec "kadencji". Pozdrawiam.