Prośba do Jesiennej
Moim Snom
W jesiennym wietrze mnie pokochaj -
raz jeszcze, tak od nowa.
Niech niesie ten nasz sufler, bard,
twoje najpierwsze słowa.
Te tak podniosłe, jak przysięga,
wpisane w lekkość liści -
słoneczna strzałka, promyk-znak,
że dawny sen się ziścił.
Ot, podejdź do mnie jeszcze raz,
zmróż oczy w zaskoczeniu,
że rozpoznajesz dawną twarz
i siebie w zamyśleniu.
Daj szansę snom i rękom mym,
by objąć niczym "amen"
spojrzenia tkliwe, w środku dnia,
słonecznie wyczekane...
wtedy.
Komentarze (16)
pięknie, ino bez "wtedy" czytam:)
Na miłość zawsze jest odpowiedni czas dlatego warto
szukać.
Wszystkim raz jeszcze dziękuję
Bardzo ładny wiersz, jak dla mnie romantyczny, a nie
smutny.
Dobrego wieczora życzę.
Bardzo Wszystkim Państwu dziękuję za przeczytanie.
Podoba się :)
Jestem pod urokiem lekkości pióra i przekazu. Cudnie !
Bardzo urokliwy wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Ooo…!
Pozdrawiam :)
Ujmująca melancholia.
Poezja.
Tacy sami a jednak inni, bądźmy jak wtedy, gdy...
Niezwykle Poetycko.
Miłego dnia, Predatorz57:-)
Czy w miłości jest jakakolwiek logika ? Każdy kolejny
raz to już coś, co było...tylko w innym czasie i
scenerii. A "oni" juz także nie tacy sami...bogatsi
lub ubożsi o to "coś". Pozdrawiam :)
może wysłucha prośby
Na pewno ulegnie czarowi takiego wiersza...
Ireneo! Od nowa, jeszcze raz. To czysta sofistyka.
Wiersz nie ma illogiczności. Każde "jeszcze raz" może
być tylko kolejną próbą tego samego lub też podjęciem
czegoś nowego przez te same, ale już inne osoby.