PROŚBA O ŁASKI
Samotny, zagubiony
gdzieś w kącie porzucony
odepchnięty przez ludzi
skulony, życiem rozgoryczony.
Nikt nie czuje mego bólu
nikt nie dostrzega mojej udręki
któż się zainteresuje takim szarym,
do kosza wyrzuconym, przeklętym.
Krzyk mój zagłuszają moje myśli
łzy moje palą moje policzki
któż w końcu zauważy cierpiącego
który klęcząc prosi o łaski.
Boże pomóż mi
daj mi jakąś nadzieję
nie pozwól by moje dzieci zginęły
otul je ciepłem i daj im schronienie.
Nie proszę o nic więcej
nie proszę o nic dla siebie
tylko dla tych moich biednych dzieci
bez których żyć nie mogę.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.