Prosektorium
za tamtymi drzwiami
mieszka cisza
kroki milkną w ich progu
klamka pod dłonią nie hałasuje
i bezszelestnie otwiera się
na chłód metalowych wózków
i podłużne
skrzynie
mieszkające w kwadratowych lodówkach
pełnych rozpaczy
pod nienaganną bielą uprasowanych
prześcieradeł
śpią zastygłe kształty
które kiedyś były miłością
umarłe ciała nie krzyczą
ani dusze i serca
w pośpiechu wyrwane z piersi
- w prosektorium od zawsze
obowiązuje martwa cisza
której ściśle przestrzega pan Janek
-
od lat tak samo starannie
jakby bał się że Bóg
mógł się jednak pomylić
Komentarze (21)
Miałam okazję odwiedzić takie miejsce, bardzo trafnie
oddany klimat
Pozdrawiam :)
dobrze zakończyłeś... bardzo
Pozdrawiam
Musze przyznac, ze to jest bardzo ladny wiersz.
Witam. Dziękuję za odwiedziny. Jak każdy z bejowiczów,
mam swój styl i wiem, że czasami jest niewygodny do
czytania bo liczba sylab, rymy takie a takie się nie
zgadzają. Ale stawiam na prostotę i trafny przekaz
treści, ale uwagę oczywiście każdą doceniam i staram
się dążyć do perfekcji. Pozdrawiam! :)
ale mocny wiersz, świetny i wymowny
Przejmujący wiersz...
najbardziej podoba mi się ostatnia część, super
smutne to miejsce gdzie te zmarłe ciała :(
Zgodzę się z poprzedniczką - klimat wiersza jest
oddany perfekcyjnie !
Dobrze oddany klimat tego miejsca. Miłego wieczoru.
Człowiek uczy się na błędach. Myślę więc, że i Bóg ma
czasem prawo się pomylić.
Zawsze się trzeba z tym liczyć
że ktoś się może zerwać z uwięzi
Pozdrawiam serdecznie
dotykasz smutku - ukazując strach
nie bójmy sie pisać o śmierci
bo podąża za nami od narodzin
Z ludzkiego punktu widzenia śmierć i trwoga to pomyłki
Pana Boga. Śmiercią sami się straszymy, gdy z pogrzebu
teatr robimy, wątpiąc czy jest coś po tamtej stronie
po zgonie.
Chłodna prawda, dobry przekaz, pozdrawiam