prosto o czymś
chochelka jasna!
uderzyła o blat z mlaskiem
idziesz mówisz i zostawiasz
jedziesz mówisz i zostawiasz
płyniesz mówisz i zostawiasz
lecisz mówisz i zostawiasz
tak wystawiasz na próbę
czasu
tysiące twarzy stojących
jak drzewa przy drodze
mrówka kadź!
rytmicznie szumi w foliach z jedwabiu
ja jestem właśnie wiatrem
ciekawscy żeglarze
dotknęli wypuścili z łona
teraz szukają powrotu
drzew przy drodze na morzu
świat zamyka
nie
legendy nie są do życia
tak jak o tym smoku
kto widział żyć ze smokiem?
w taktycznej muzyce
wiele się wybacza
wszystko się wybacza!
prócz ciszy
ja jestem ciszą
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.