Prowadź mnie
Prowadź mnie krętymi ścieżkami
Po manowcach tam gdzie nieznane
Zachwyć czerwienią falującą makami
Daj mi usłyszeć wody szemrane
Deszczem majowym obmyj me ciało
Włosy osusz podmuchem ciepłym
Ukryj mnie w mgle co spływa biało
Bym poczuł dreszcz w krople zaklęty
Chroń przed bełkotem co rani uszy
Ludźmi co widzą tylko fizyczność
Daj mi wytrwałość co podłość kruszy
Zaś w letnie noce wskrześ mą liryczność
Komentarze (1)
Zabrzmiało jak modlitwa, tylko w modlitwie o "manowce
" czy będzie wysłuchane?