Proza
Z cyklu - "My i Paryż"
kartograficzny mały punkcik
poruszający się
na mapie świata -
czuję się zagubiona
zgasło moje światło
odkąd odszedłeś
za ramy horyzontu
barwiącego się krwistą czerwienią
i grzęznę
w grze pozorów
nie ma we mnie miejsca
na krztę topografii uśmiechu
niby
dla kogo mam istnieć
na pewno
nie dla przygodnych znajomych
zasypiając w ich ramionach
a których
nigdy nie pokocham
skoro realnie nie istniejesz
namaluję naszą miłość
jak malarz na płótnie
dłonią kreśląc
krajobraz Paryża
w spojrzeniu pełnym zachwytu
w nim my październik i deszcz
jak wtedy mokniemy
w uściskach i pocałunkach
wkroczyłeś w nieznane mi dotąd życie
jak burza
jak rozszalały ocean
tonę
w otchłani twojej namiętności
zatrząsłeś całym moim światem
w złotym nadmiarze
ciszy
https://youtu.be/YWZbWiIYuYc
Komentarze (141)
pięknie i tęsknie zarazem
(skoro realnie nie istniejesz
namaluję naszą miłość)
Aaaa... teraz zajarzyłem ;-) ;-) 7:11 AM... but in the
U.S.A :-) :-)
Piękny wiersz... Czasami jest naprawdę ciężko... Wiem,
że nic nie zastąpi obecności Tej Osoby, ale chociaż
wspomnienia i obrazy w sercu dają czasami to ciepło...
Pozdrawiam z wielkim podobaniem :-)
Dzień Dobry!
Jest Niedziela i 7:11 AM i Słońce pokazuje swoje
oblicze.
Witam Wszystkich bardzo serdecznie. :)
Życzę pogodnego dnia, pięknych i niezapomnianych
chwil, wypełnionych radością.
Wszystkiego Dobrego!
Do spotkania, na ścieżkach Poezji.
Wrócę, ale troszkę później.
Z pozdrowieniami
Anna:)
Re: fluid:)
Witaj.
Miło mi, dziękuje, za komentarz.
Pozdrawiam serdecznie.:)
ciekawe malownicze pozdrawiam
i grzęznę
w grze pozorów
czasem jedno zdanie wystarcza :)