Proza poetycka
Odarte kolano i ten człowiek którego nie znałam jednakowo w dzień i w nocy i w snach spojrzenie pytające czy dostrzegę w nim zdziwienie codziennie to samo a może inne za każdym razem to spojrzenie znad odległego drugiego krańca stołu to spojrzenie zza kurtyny niewypowiedzianych słów które nie istniały w tamtym czasie było zielono kłuło w oczy niektórzy mówili nie ma tajemnicy teraz drzwi na zawsze zaparte Maeterlinck jego analogie na powierzchni duszy na powierzchni między tym spojrzeniem a pytaniem Przyboś zamknął świat w jej dłoni na krawędzi ustawił piramidę do góry nogami dziś świat i to spojrzenie zamknięte w głuchym odgłosie ziemia pofrunęła runęła tajemnica była w tym dźwięku spojrzenie słyszało pytanie wiesz że tak nie będzie pytanie wiesz jak to brzmi wszystko zamknięte drzwi na zawsze zaparte tajemnica dźwięczy tym dźwiękiem tym głuchym dźwięczy pachnie tym spojrzeniem pytaniem czy na pewno czy na pewno dziwię się wystarczająco mocno by już nic mnie nie zaskoczyło nawet ziemia runąca wprost na moje spojrzenie i ten dźwięk ziemi przygważdżającej ten głuchy dźwięk
Na razie bez tytułu, w tytule "Proza poetycka", by nikt nie czuł się zaskoczony. Portal każe mi dookreślać "wiersz", więc informacje o nim trochę przekłamane, cóż zrobić.
Komentarze (1)
smutno,ale smierc nie jest koncem drogi,lecz zaledwie
poczatkiem nieznanego