Przebiśniegi
Kolejny dzień, którym wracam do przeszłości...
Jeszcze trzy lata temu, byłam tam z tobą
Potem zabrałeś tam ją
Kochałeś… widziałam!
Ona zabrała ci życie
Zabrała ci wolność
Już nie widziałeś tych przebiśniegów
Ta łąka
Ten dywan pięknych kwiatów
Po twojej śmierci nie jest taki biały
Kiedy patrzyłam z tobą na te kwiaty
Widziałam, że jesteś szczęśliwy
Potem już nic nie widziałam, bo odeszłeś
Teraz na tą łąkę
Tych białych jak dawniej przebiśniegów
Wrócę i popatrzę, a potem ci opowiem
Z góry patrzysz na te kwiaty
Na tą rzekę i góry
Na wszystko, co czyniło cię
wolnym…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.