Przebiśniegi
Niech miną pierwsze przebiśniegi
Wyłaniając się spod śniegu i tak zwiędną
Nie zmienią niczyjego życia istnieniem
Lecz sama świadomość, że są, koi ból
Nim spotkam swojego przebiśniega
Który zawładnie moim sercem, jak inni
Czy ujrzę, że to tylko farsa?
Czy sprzedam swe serce nim zblednę?
Chciałabym chwile przedłużyć na zawsze
A zawsze niech nie trwa, tylko przemija
Niech przyszłość objawia się tylko
miłością
I szczęściem nie chwili, lecz wiecznej
wieczności
Przebiśniegi są piękne i dają nadzieję
Zapachem otulają zaspane serca
I ty możesz kochać. Chcesz? Choć spróbuj
Pamiętaj, że wiosną wzrastają
przebiśniegi
Komentarze (7)
Dziękuję helin, karmarg, Sotek, M.N. za to, że
jesteście. Miło jest widzieć, że ktoś do mnie
zagląda:-)
Sławomirze masz rację. Zapomniałam się nieco używając
nie tych słów. I miło jest mieć kogoś, kto mnie
nawróci, dzięki:-)
Przebiśniegi zwiastują wiosnę, a wiosna rodzi
miłość... dobry wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
Ładny pełen ciepła przekaz.
Rozbudzasz wyobraźnię owymi pierwszymi kwiatuszkami,
które sprawiają iż powracam wspomnieniami do
dzieciństwa i miejsc w których one rozkwitały.
Pozdrawiam.
Marek
tak pięknie o tych pierwszych wiosennych kwiatach
które tak szybko przeminą by dać miejsce innym równie
pięknym :-)
pozdrawiam serdecznie
Przebiśniegi są przepiękne. W wierszu już wiosna,
chyba u każdego z nas.Pozdrawiam.
Piękny wiersz o wiośnie, nadziei, miłości i
przemijaniu.
Pozwolę sobie dać kilka wskazówek na przyszłość.
Powinnaś ograniczyć powtórzenia wyrazów. Słowo
„przebiśnieg” występuje w Twoim wierszu nie licząc
tytułu cztery razy. Zalecam stosowanie synonimów.
Odradzam też stosowanie niepięknych, skróconych
zaimków osobowych takich jak me, twe, swe itp.
Spóźnione ale szczere, najlepsze życzenia dla Ciebie z
okazji Dnia Kobiet. :)