Przebłysk
Tak ... Ten kubek.
Pomiędzy wierszami szukam przeszłości
Wśród starych, zżółkłych wyrzutów
sumienia
Otwieram paczkę moich wad i ułomności
Wrzucam je do kubka, gdzie topią się
marzenia
Wśród ponętnych metafor gubię nowy
zegarek
Przez ulicę biegnę bez czasu z odrobiną
patosu
Kolejne wspomnienie- mdłe, umarł wuj
Marek
Na pogrzebie wiążę buta, sznurowadłem od
losu
Czas wciąż wraca, jak byk- unikam jego
rogów
I dalej iść trzeba, pomimo, wbrew sobie
W kubku topi sie wszystko, nawet wiara w
bogów
Nie mam nawet czapki z pomponem na
głowie
Nadal idę za rękę, nie sam, ze szczęściem
straconym
Nadzieja- matka mnie budzi, tylko coś sobie
przyśniłem
W ciszy tkwię, choć jestem człowiekiem
oswobodzonym
Do kuchni biegnę, do kubka, choć nigdy nie
marzyłem
Komentarze (1)
Wiersz o życiu i trochę o codzienności. Ładny:) Więc +