przebłysk
kiedy opadną liście i kasztany
dłonie odkryją szorstki dotyk kory
rozmodlą się rynny
zapłaczą dzwonami samotne kościoły
wiersze zgubią rymy
zatęsknisz do życia
co przeszywa żyły
rzek strumieni i ścieżek
przecinając losy górskiego strumienia
zakołaczą serca
tęsknotą do siebie
odpowie milczeniem wszechmogąca ziemia
pod serdecznym śniegiem
wróbel ciszę rozćwierka
dzień pogrozi jak palcem ołowianym
niebem
poczujesz jak chwila przez palce
przecieka
zatrzymaj ją zatrzymaj
chudym przebiśniegiem
Komentarze (6)
To piękny wiersz:)
Bardzo mi się podoba jako całość.
Fragmentów bym się pozbyła, a w pierwszej kolejności
drugiej zwrotki :)).
Ukłony :))
Bardzo urokliwe te przebłyski
przebiśniegiem...Pozdrawiam serdecznie...
bardzo poetycki przeskok od jesieni, przez zimę do
wiosny :-)
Ten wiersz mnie urzeka.("zatęsknisz dożycia /co
przeszywa żyły")Pobudzające wyobraźnię metafory, np.
rozmodlą się rynny, zapłaczą dzwonami samotne
kościoły, także ciekawe przerzutnie i nietuzinkowe
rymy- przebłysk poezji jest to niewatpliwy. Już czuję
ten wiatr, sama go wyglądam...
Twój wiersz rymów nie zgubił.Wiersz brzmi trochę jak
zimowa przepowiednia, ale zgrabnie oddaje klimat zimy-
dobre metafory:)