Przebudzenia bolą!, oj jak...
Wielki ból, łzy spazmatycznie płyną.
Rozpacz zamknięta w gardle,
a smutek jak szron na gałęziach
mrozi, co wczoraj nie było martwe.
Łudziłam się przyjaźnią.
Noce przegadałam.
A dzisiaj odkryłam
Ta tęcza malowana!
Więc teraz Panie pytam,
krzyczę i domagam!
Cierpiąc jestem bliżej?
Czy znowu się oddalam?
Komentarze (3)
Piguła...ten wiersz wchodzi smutkiem głęboko, aż
boli!!...przykre, ze to odczuwasz:* Ale kazde takie
doswiadczenie moze nas wzmocnic....badź dzielna i
cierpliwa:*
...być oszukanym .przez kochaną osobę...boli do uczuć
granic...
doskonale wiem jak to jest być oszukaną... ale
najgorsza jest ta moja naiwność i wiara w drugiego
człowieka. "zaufanie jest skarbem przyjaźni...gdy
tracisz...nie ma powrotu" <-- chciałabym się umieć
trzymać takich postanowień...