Przebudzenie
Powoli żegnamy lodową pannę
bez łezki smutku tęsknoty
niedługo trzeba topić Marzannę
czekać na wiosenne zaloty..
Ona rozbudzi nowe nadzieje
i z optymizmem radość przyniesie
wszystko się wokół zazielenieje
białe krokusy zakwitną w lesie
Zielono tańczą listki rzeżuchy
puszczają kotki wierzbowe bazie
skrzek zaczynają składać ropuchy
i ślimak chętnie rogi pokaże
Magią kolorów urzekną bratki
pyłki nektaru pszczoły uniosą
miło gawędzić zaczną sąsiadki
rolnik da życie zbożowym kłosom
I nawet mucha komar kąśliwy
już rój szykują na powitanie
ucieszy nawet listek pokrzywy
przyroda cała na głowie stanie
A zakochani w słońca objęciach
utulą siebie w parku na ławce
z nieba spoglądnie okrągła tęcza
i wiatr pobuja nas na huśtawce.
Komentarze (3)
w sumie zgrabny i dobrze się czyta - wiersz Ciepły
klimat i nadzieja optymizm niesie Bardzo ładny:)
witaj, piękny wiersz, śmieje się dusza,
pozdrawiam wiosennie.
Już mi gębusia, trochę ukośnie, szczerzy się ku
wiośnie, to dzięki Tobie,dziękuję.