Przebudzenie
Moje oczy zbyt długo były zamknięte,
nic nie widziały prócz ciemności,
kwiaty miały odcień szarości,
W głuchej ciszy tkwiłam,
gorycz swego serca piłam.
Pewnego dnia wszystko pojęłam,
światełko w tunelu dostrzegłam.
Choć nie raz pojawia się przeszkody,
znajdę do radości powody.
Na mej twarzy uśmiech się pojawi,
wiarą duszy i serca się objawi.
Będę kroczyć dumnie przez życie,
nie będę już żyć skrycie.
Nic mnie już nie złamie,
nikt mnie w żywe oczy nie okłamie.
Moja mocą będzie siła,
która głęboko we mnie tkwiła.
Jednego tylko nie zmienię
to są mego życia korzenie.
Komentarze (5)
bardzo fajne to przebudzenie, nic ta chwila trwa :)
Sympatyczny wiersz, zwróc uwagę na zgodność sylab i
rytm wiersza.
Pozdrawiam
czyste emocje..pozdrawiam
uśmiech może wiele zmienić...
bardzo ładne to przebudzenie:)