Przebudzenie
Choć dzień już swoje oczy przeciera,
choć ptaszek ranny swą piosnkę śpiewa
ja nie śpię, sen nie przychodzi wcale,
trwam w świecie fantazji (?) dalej.
Wciąż zadaję sobie pytanie jedno.
Co stało się ? Co stało się ze mną?
Nie dla mnie były noce gwiaździste.
Nie dla mnie niebo błękitne, czyste.
Nie dla mnie słońca promyki błyszczące.
Nie dla mnie spacery po ukwieconej
łące...
To wszystko zamknęłam na zamków siedem.
Kluczyki wyrzuciłam - nie został ni
jeden.
Aż nagle ktoś znalazł kluczyk złoty,
otworzył drzwi, weszłam- choć nie miałam
ochoty.
I nagle świat nabrał barw niesłychanych.
Innych, jaśniejszych i
...nieoczekiwanych.
I znowu dla mnie są noce gwiaździste.
I znowu dla mnie niebo błękitne, czyste.
I znowu dla mnie słońca promyki
błyszczące.
I znowu dla mnie spacery po ukwieconej
łące...
I znowu wiem, że naprawdę żyję.
I znowu codzienność kolorową nitką
szyję...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.