przechytrzony
chciałem do raju
opłynąć piekło
wsiadłem na okręt
zwany małżeństwo
nagi ocean
otworzył wrota
bezzębna otchłań
zaczęła wciągać
straciłem siły
i złote lata
dziś już za późno
żeby zawracać
autor
aTOMash
Dodano: 2019-04-23 19:59:41
Ten wiersz przeczytano 2360 razy
Oddanych głosów: 89
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (54)
Ciekawie i refleksyjnie.
Nieudane małżeństwo można by porównać do okrętu
wojennego, na którym pierwszy oficer chce przechytrzyć
drugiego :(
Miłej niedzieli :)
Najka
:)
Graynano
Dziekuje:)
Atena21
:)))
Ja chyba juz nim jestem:))
Sotek
Klaniam sie:)
Sławomir
A skaf mnie to wiedziec:)))
Białe słońce pustyni
Juz dzwonie do Huberta Urbańskiego:))
Pozdrawiam
Iris&
To byc moze:)
Aisza*
Pytanie jest czy warto, ale to juz inna bajka;)
Ładnie. Samo życie. Pozdrawiam ☺️
Zapomnialem skomentowac (ale nie zapunktowac). No coz,
samo zycie.
Dziekuje i pozdrawiam :)
Kowalenka
Dziekuje:)
Nie chcesz zawracać..to może przeistoczysz się w
pirata:)
Pozdrowionka Tomaszu:)*
Dzięki i też pozdr.