* (przeciąga się enigmatycznie...)
przeciąga się enigmatycznie
jak Wenus Velazqueza
kotka na blaszanym dachu
w pościeli
która płonie
weną malarza
i obejmuje ją
niczym ziemia –
– każdego
nawet brzoskwiniową młodość
nigdy nie spojrzy w oczy
choć rozebrała się do naga
nie zrobi tego co nieprzyzwoite
jej toaleta przedłuża się
igra z tym
kto operuje pędzlem
w lustrze widzi starą twarz
w ciężkich ramach
nie każdy kupidyn jest łaskawy
zarys jej pleców
jak cięciwa
łącząca horyzonty
moment – nieuwagi malarza
któremu pragnienie
kazało wyjść po szklankę
– odwróciła się
jej twarz
kto pamięta tę twarz ?
rozejrzała się po pustym pokoju
przerażona samotnymi
pochlapanymi
na czerwono zasłonami
czy mogę stąd wyjść ?
gdzie są moje buty
majtki
płaszcz
…
Komentarze (35)
Marto, nie wiem jak pominęłam ten, tak fascynujący
wiersz, w którym tak świetnie oddałaś psychikę kobiety
pozującej malarzowi do aktu.
Twoje wiersze są takie enigmatyczne i orginalne w swej
wymowie, że zawsze mnie
zachwycą namalowanym w nim obrazem.
Marto, coś ostatnio nic nie piszesz, ale man nadzieje,
że u Ciebie wszystko jest
okey.
Marto życzę Tobie Wesołych Świąt Wielkanocnych i
pozdrawiam ciepło.
Malujesz Martuś jak wytrawny malarz, a Twoja poezja
nie jest letnia, wręcz wstrząsa, niezmiennie jestem w
niej zakochana.
Ostatnio o cichu czytałam o strumieniu na Twoich
wierszach, uważam, że jest kapitalny, może kiedyś tam
się zaloguję i skomentuję, któryś z Twoich doskonałych
wierszy.
Msz masz bardzo dużo z Herberta, chyba sporo go
czytasz, a może po prostu masz podobny styl i
wrażliwość, nie wnikam, przyjmij to jako zasłużony
komplement.
Twoja filozoficzna natura bardzo mnie ujmuje, nieraz
pewne rzeczy też tak postrzegam, ale nie umiem pisać
tak cudnie o nich jak Ty.
Radosnych, rodzinnych, spokojnych świąt Tobie życzę:)
Witam.
Czyżby konkurencyjna strona „twoje wiersze” połknęła
Ciebie z kretesem?
Pozdrawiam najserdeczniej. :)
Brzoskwiniowa młodość zmienia się powoli w powab
suszonej śliwki. Dusza pozostaje ta sama i to jest
najważniejsze. Uroda znaczy dla kobiety jednak zbyt
wiele...
Znakomity wiersz Marto. :)
Pozdrawiam najserdeczniej
Podoba mi się taki sposób ożywiania obrazów.
straszne, straszne, straszne...
witaj Marto.. pamiętasz ? już na "steremo", czy jak to
się nazywało, mówiłem
tobie żeś dobra. I nadal podtrzymuję te słowa. Znajdź
czas i pilnie odezwij się do mnie. Adres poczty na
profilu.
Życiowo rekreacyjne.
Kobieta obdarzona przez naturę potężną dawką
seksapilu. I wdzięku. Urokliwa. Z pięknym wnętrzem.
Cechy, które nie przemijają a których nawet upływający
czas nie niszczy. Ona nie prowokuje - wystarczy, że
jest. Kobiety nie darzą jej sympatią. Mężczyźni są
zauroczeni. Samotność - towarzyszką.
Ostatnią strofkę traktuję symbolicznie.
Być może zagalopowałam się, ale tak odbieram ten
wiersz. Następny niezwykły, Marto.
Świetny przekaz. Czasami ma się dosyć tego, co robi
się stale - nie tylko dla pieniędzy. W tym przypadku -
gra - okazala się zakończona. Włoży majtki - i stanie
się wolna... - Czy aby napewno?
Pozdrawiam:) - hej!
Tak jakby peelka robiła coś co musi, ale nie lubi...
Pozdrawiam Marto z podobaniem dla wiersza :)
poetycki, świetny przekaz z ciekawą interpretacją
znanego dzieła:) pozdrawiam
W Twoich wierszach jest zawsze dużo poezji. Trzeba ją
tylko odnaleźć czytając w skupieniu.
Pozdrawiam serdecznie :)
wiersz jak obraz malowany
Wciągający tekst.
Skłaniasz nim czytelnika do refleksji nad poruszonym
tematem.
Nie ukrywam, że trochę trudny.
Pozdrawiam Marto:)
Marek