Przecież jestem
Wchodzę do supermarketu pełnego ludzi
Rozglądam się.
Zdaję sobie sprawę, że w tym tłumie jestem
niewidoczna.
A przecież jestem.
Kim jestem?
Kto może o tym poświadczyć?
Czy gdybym była mamą, żoną
Byłabym bardziej widoczna?
Czy gdybym była kimś dla kogoś?
Byłabym bardziej?
Szukam siebie
Ale w supermarkecie mnie nie ma.
Idę do kościoła
Siadam w ostatnim rzędzie.
Modlę się.
Proszę o drogę
Ale żadnej nie widzę.
Może na drogę trzeba poczekać.
Tak mało czasu a na wszystko trzeba
czekać.
Kościół wycisza
Ale nie pomaga mi w odnalezieniu mnie.
Wchodzę do pustego domu.
Wkładam słuchawki,
Żeby zagłuszyć ciszę.
Słowa uspokajają.
Trzeba odnaleźć siebie.
Czy ta pustka we mnie
Czy to już tak na zawsze…
Tak na zawsze s a m o t n o
ś ć.
Zawsze i wszędzie tylko ja?
Komentarze (1)
Mocny, refleksyjny wiersz o samotności W sklepach
pełno ludzi a my samotni obok siebie W kościele
podczas mszy pełno wiernych tylko dlaczego wychodząc z
kościoła tak mało ludzi się do siebie uśmiecha
przecież powinni się wspierać a w domu sami z
myślami...Interesujący wiersz